W
tym miejscu znajdowała się dawniej budka strażnicza. W latach
świetności zakładu można było sobie tylko pomażyć, aby zbliżyć się do
fabryki na taką odległość.
|
Dream Factory to
pierwszy przystanek na trasie naszej wycieczki. Od razu nasuwa się
pytanie skąd taka nazwa dla tego miejsca? Otóż kiedy jeszcze
byłem dzieckiem, zakład zbrojeniowy - czym w rzeczywistości jest "Dream
Factory" - był bardzo dokładnie strzeżony. Cały teren ogrodzony był
podwójnym drutem kolczastym i zasiekami. Co kilkaset
metrów znajdowała się budka strażnicza. Całkowicie niemożliwe
było dostać się choćby w pobliże fabryki. Pewnie właśnie ze względu
owej niedostępności nurtowało mnie niesamowicie co znajduje się za tymi
zabezpieczeniami, a z owego "nurtowania" wynikał prosty fakt - bardzo
często przytrafiały mi się niesamowite sny na temat fabryki, stąd
właśnie nazwa. Dziś po wszystkich zabezpieczeniach pozostało tylko wspomnienie i zardzewiały, dziurawy jak sito drut kolczasty. Bez problemu można dostać się w pobliże, a jeśli ktoś jest bardziej odważny może zaryzykować nawet wycieczkę do opustoszałych magazynów zbrojeniowych, czy bocznicy kolejowej, z której odjeżdżały niegdyś w największej tajemnicy pociągi załadowane najróżniejszymi "wojennymi zabawkami" dla naszych przyjaciół z ZSRR. |
Podwójna
brama. Tędy wyjeżdżały pod pilną eskortą wojskowe pociągi. Żaden pociąg
tędy więcej nie przejedzie - tory zdemontowane.
|
Dream Factory nocą. To wciąż użytkowana część fabryki. Odradzam wycieczki w ten rejon.
|